Domowy maraton filmowy: co można obejrzeć w sieci za darmo i legalnie #2
Jakiś czas temu opublikowałam pokaźną listę filmów, które można obejrzeć w sieci za darmo i legalnie, udowadniając tym prostym sposobem, że naprawdę da się regularnie obcować z kulturą, będąc jednocześnie kompletnie spłukanym lub bardzo skąpym. Jasne, oznacza to rezygnację z nowości na rzecz nieco starszych produkcji, ale mitem (żeby nie powiedzieć kłamstwem) byłoby stwierdzenie, że brak pieniędzy skazuje człowieka na kulturową banicję i oglądanie jedynie starożytnych filmów z ubiegłego wieku lub produkcji, których nawet za darmo nie chce się poznać.
Poprzednia lista jest wciąż w większości aktualna, nie będę więc powtarzać tytułów, które już raz się tam znalazły. Poniżej znajdziecie po prostu kolejne, aktualne zestawienie, z którego możecie skorzystać od razu – im szybciej tym lepiej, bo te filmy nie będą na Was czekać w nieskończoność.
Świadomie pominęłam już po raz kolejny popularne produkcje, które są dostępne online, ale o których mam bardzo niskie zdanie – jak „Mr. Nobody”, „Sekret afrykańskiego dziecka”, „Bejbi blues” lub polskie komedie romantyczne. One wszystkie są dostępne za darmo w sieci, ale musicie ich poszukać samodzielnie. Ja do tego ręki nie przyłożę.
Tradycyjnie zachęcam Was do założenia konta w serwisie MUBI: co miesiąc znajdziecie tam 30 filmów, o których prawdopodobnie wcześniej nie słyszeliście. Ta ambitna i niszowa selekcja dostępna jest w cenie 20 zł miesięcznie (codziennie pojawia się 1 nowy film i 1 znika), jednak po rejestracji z powyższego linka otrzymacie 30 dni za free. Niestety, aby do tego doszło, musicie podpiąć kartę płatniczą pod konto i pamiętać, żeby w razie rezygnacji odpiąć ją po 30 dniach. Możecie jednak także zaprosić swoich znajomych do dołączenia do serwisu: każda zarejestrowana osoba, która uruchomi darmową subskrypcję to dodatkowe 30 bezpłatnych dni dla Was!
1. Dobre i z Polski
Ostatnio wyjaśniliśmy sobie już, że polskie kino jest super i warto je oglądać. Skoro to mamy ustalone, to nie ociągajcie się: na polskich serwisach streamingowych znajdziecie naprawdę sporo rodzimych produkcji! Nie wszystkie są wybitne, ale z różnych względów wszystkie warto znać:
- Wałęsa, człowiek z nadziei (reż. Andrzej Wajda, 2013);
- Jesteś Bogiem (reż. Leszek Dawid, 2012);
- Wszyscy jesteśmy Chrystusami (reż. Marek Koterski, 2006);
- Wszystko, co kocham (reż. Jacek Borcuch, 2009);
- Papusza (reż. Joanna Kos-Krauze, Krzysztof Krauze, 2013) – czyli prawdopodobnie najpiękniejszy wizualnie polski film ostatniej dekady i jeden z najpiękniejszych w ogóle;
- Wojaczek (reż. Lech Majewski, 1999);
- Duże zwierzę (reż. Jerzy Stuhr, 2000) – to z tego filmu pochodzi znana piosenka Myslovitz;
- Cześć Tereska (reż. Robert Gliński, 2001);
- Onirica (reż. Lech Majewski, 2013);
- Płynące wieżowce (reż. Tomasz Wasilewski, 2013);
- Baczyński (reż. Konrad Piwowarski, 2013);
- Tatarak (reż. Andrzej Wajda, 2009) – mówi się, że to ostatni naprawdę udany artystycznie film Wajdy;
- Popioły cz. 1 i cz. 2 (reż. Andrzej Wajda, 1965) – klasyk, który każdy powinien nadrobić;
- Zjednoczone stany miłości (reż. Tomasz Wasilewski, 2016) – nowość, która zrobiła sporo hałasu na festiwalach;
- Sztuczki (reż. Andrzej Jakimowski, 2007);
- W ciemności (reż. Agnieszka Holland, 2011) – polski kandydat do Oscara z 2012 roku!
2. Dokumentalne…
… też z Polski!
- Bracia (reż. Wojciech Staroń, 2016) – ciepły, poruszający dokument, o którym pisałam więcej tutaj;
- Królik po berlińsku (reż. Bartosz Konopka, 2009) – polski kandydat do Oscara w 2010 roku;
- Fuck for forest (reż. Michał Marczak, 2012) – poprzedni film reżysera głośnych „Wszystkich nieprzespanych nocy” o tym, jak można ratować planetę za pomoca pornografii;
Ale nie tylko:
- O krok od sławy (reż. Morgan Neville, 2013) – obowiązkowa pozycja dla fanów muzyki prosto od doświadczonego dokumentalisty ze specjalizacją w temacie; zdobywca Oscara z 2014 roku!
3. Dla rozrywki
- Babcia Gandzia (Paulette, reż. Jérôme Enrico, 2012) – francuska komedia o m.in. zderzeniu kultur, o której pisałam więcej tutaj;
- Istnienie (Haunter, reż. Vincenzo Natali, 2013) – daleki od ideału horror, który jednak miał naprawdę dobry pomysł; o filmie pisałam więcej tutaj;
4. Na poważnie
- Na zawsze Laurence (reż. Xavier Dolan, 2012) – trzeci film jednego z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia;
- Tom (Tom à la Ferme, reż. Xavier Dolan, 2013) – idol tumblrowej młodzieży tym razem trochę za bardzo szarżuje, ale to nie odbiera perwersyjnej przyjemności z seansu;
- Kieł (Kynodontas, reż. Yorgos Lanthimos, 2009) – niepokojąca perełka od ojca greckiej Nowej Fali i zarazem najlepszy film w dorobku reżysera niedawnego „Lobstera”;
- Biutiful (reż. Alejandro González Iñárritu, 2010) – Javier Bardem w historii o umieraniu prosto od reżysera „Amores Peros”, „Babel”, „21 gramów”, „Birdmana” i „Zjawy”;
- Wilcze dzieci (reż. Ōkami Kodomo no Ame to Yuki, reż. Mamoru Hosoda, 2012) – pełnometrażowe, kontemplacyjne anime o wilkołakach, które wymienia się jednym tchem z produkcjami studia Ghibli;
- Wszyscy inni (Alle Anderen, reż. Maren Ade, 2009) – poprzedni film reżyserki „Toniego Erdmanna”;
- Wszyscy w naszej rodzinie (Toată lumea din familia noastră, 2012) i Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie (Cea mai fericită fată din lume, 2009) – obydwa w reżyserii Rado Jude, czyli: co ciekawego dzieje się w kinie rumuńskim;
- We are the best! (Vi är bäst!, reż. Lukas Moodysson, 2013) – punk rock, Sztokholm i nastoletnie przyjaźnie;
- Dziewczynka z kotem (Incompresa, reż. Asia Argento, 2014) – córka Dario Argento za kamerą udowadnia, że może być lepszym reżyserem niż ojciec.