Szorty kulturalne vol. 31, czyli 16. MFF Nowe Horyzonty: nadrabianie zaległości
Lepiej późno, niż wcześnie, to moje życiowe motto: dlatego spisuję te wrażenia z Nowych Horyzontów ponad 3 miesiące po fakcie. W ostatnim tekście skupiłam się na filmach, które na festiwal przyjechały prosto z Cannes, dzisiaj produkcje być może nie aż tak znane – poza kilkoma wyjątkami – ale równie zasługujące na uznanie. To tytuły, do których obejrzenia zabierałam się już od dawna i wciąż nie mogłam się zmotywować oraz nowości, których nie udało mi się zobaczyć w kinach studyjnych.