Nie da się po prostu odejść
Naprawdę myślałam, że kiedy wyprowadzę się z mojej ukochanej Lwowskiej, nigdy nie zaznam już zimna w domowym zaciszu. OtóżnieMarianie, chciałoby się jednak zacytować Donatę z Superprodukcji Machulskiego. Jest zimno jak cholera i znowu, po raz kolejny już, bębnię zmarzniętymi dłońmi w klawiaturę. Zimo! Rzucam na ciebie pogardę! To jest jeden z tych wpisów, który mógłby w zasadzie nie powstać. Być może nawet powstać nie powinien? Ostatecznie usiadłam przed komputerem, mając w głowie nie tyle czystą kartkę,...