Po prostu jestem
Dawno, dawno temu postanowiłam, że chcę być szczęśliwa. Brzmi jak bajka, prawda? Nierealna utopia, dziecięca mrzonka – nazwij to jak chcesz. Nazwy nie mają znaczenia. Znaczenia słów rozmywają się i tracą ostrość, przestają być nośnikami sensów. Nigdy wcześniej nie myślałam w ten sposób. Bo czy można tak naprawdę zdecydować, że od teraz, od tej chwili, będzie mnie już zawsze przepełniać uczucie szczęścia? Czy to naprawdę może działać w ten sposób? Przecież...