Szanuj się! Albo nie. Jak wolisz
Nie czuję się wyzwolona. Żeby móc się wyzwolić, trzeba mieć najpierw coś, co zniewala. Zostałam wychowana w szacunku dla swojego ciała, ale bez specjalnego oddawania mu czci. Dbam o jego potrzeby, staram się, żeby służyło mi jak najdłużej, ale zakładam, że jeśli mam na coś ochotę to zrobię to nawet wtedy, kiedy mi owa rzecz szkodzi. Tak, jestem hedonistką. Jem za dużo (co widać) – jeśli moje ciało jest świątynią, to taką z garażem na dwa...